Każdy lubi dobrze zjeść. Dzisiejszy świat wymusza jednak często jedzenie w biegu, ponieważ, przez nawał obowiązków, bardzo często na inne rzeczy nie starcza już czasu. Z tego względu dużą popularnością wśród przeciętnych ludzi cieszą się bary szybkiej obsługi, proponujące swoim klientom proste dania na gorąco. Tymczasem coraz częściej można je kupić również w licznych food truckach.
O co tu właściwie chodzi?
Food truck to inaczej mówiąc furgonetka, stanowiąca jednocześnie punkt sprzedaży jedzenia. Nie zawsze są to jednak dania, serwowane na ciepło – równie często spotyka się bowiem furgonetki, rozwożące lody, a w Polsce najwięcej można spotkać samochodów ze świeżym pieczywem. Może go prowadzić praktycznie każdy, niezależnie od wykształcenia. W Internecie da się odnaleźć mnóstwo wypowiedzi pracowników food trucków, którzy kończyli studia ekonomiczne, filologiczne czy nawet architektoniczne. Wszystkich ich łączy jedynie zamiłowanie do gotowania – wykształcenie gastronomiczne nie jest już konieczne.
Food trucki w Polsce i na świecie
Moda na food trucki przyszła do Polski ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Niektórzy uważają tego typu biznes za bardzo opłacalny. Problemem jest jednak z okresem zimowo-jesiennym, w którym trudno o miejsce na postój, a i liczba klientów znacznie maleje. Zarobki w lecie i wiosną mogą okazać się naprawdę imponujące, jednak przez resztę roku trzeba się mierzyć nierzadko z ponurą rzeczywistością.
Wszystko tak naprawdę zależy od lokalizacji oraz od tego, w jakim mieście się funkcjonuje. W dużych ośrodkach miesięczny utarg może wynosić nawet do kilkudziesięciu tysięcy złotych, natomiast w przypadku niewielkich miejscowości jest to raczej parę tysięcy, do których trzeba jeszcze doliczyć stałe koszty utrzymania pojazdu.
Na pewno food tracki mają swoich entuzjastów. Jest to smaczne, szybkie jedzenie, przygotowywane przez miłośników gotowania. Zwykle są to pyszne dania, przygotowywane z pomysłem i w taki sposób, by zaspokajały głód na dłuższy czas.