Święta tuż, tuż, więc przygotowania czas zacząć! Nie tylko porządki, wystrój czy kupowanie prezentów, ale też i wybór świątecznych potraw. Przychodzi nam do głowy cała masa pyszności ale jak święta to pierniki. Koniecznie! Piernikowy aromat jest nieodłączną oznaką świąt i bez tych lukrowanych ciasteczek obyć w tym czasie się nie można. Tym większa radość, gdy w wykrajanie i dekorowanie pierniczków włączymy dzieci. Co prawda, kuchnia wygląda jakby przeżyła totalny kataklizm ale uśmiechy na twarzy dzieci – bezcenne. I co, ważne – w końcu jest czas by zrobić coś RAZEM.

Przepisów na pierniki jest cały ogrom. Poniżej przedstawimy ten, który na pewno zagwarantuje smakową satysfakcję.

Składniki:
200g miodu (każdy gatunek miodu jest dobry)
30 dkg cukru może być biały lub brązowy)
1 kostka tłuszczu (może być dowolna margaryna do pieczenia)
1 łyżka smalcu
Przyprawa do piernika
1 łyżka sody oczyszczonej
Szczypta proszku do pieczenia
4 jajka
1 kg mąki
1 łyżka kakao (dzięki, któremu zawieramy piękny, brązowy kolor naszych wypieków)
Aromat migdałowy
Cukier puder oraz wodę do przygotowania lukru

Tłuszcz, smalec i miód rozpuszczamy w garnku. Resztę składników mieszamy w naczyniu, do którego następnie dodajemy rozpuszczony tłuszcz z miodem. Wyrabiamy ciasto. Ciasto może być troszkę klejące. Nie musimy wówczas dodawać mąki. Ciasto piernikowe ma mieć taką właśnie konsystencję. Następnie zawijamy je w folię spożywczą i umieszczamy w lodówce do następnego dnia.

Schłodzone ciasto po wyjęciu z lodówki wałkujemy na grubość ok. 2mm. Przy wałkowaniu blat posypujemy mąką, aby ciasto nie przywierało do powierzchni. Następnie wycinamy foremkami różne kształty. Blachę wykładamy papierem do pieczenia. Wykrojone pierniki układamy na blasze i wkładamy do piekarnika, gdzie w temperaturze 180 stopni pieczemy ok. 20 minut.

Upieczone pierniczki dekorujemy lukrem, rozpuszczoną czekoladą lub ozdobną posypką. Możemy pozostawić je także bez ozdób, wtedy są mniej słodkie. Dekoracja to kwestia gustu i smaku.
Pierniczki mogą być przechowywane nawet przez kilka miesięcy. Nie musimy się, więc martwić, że upieczone na kilka tygodni przed światami stracą swoją świeżość. Jedyna obawa, że nie zdążą dotrwać, gdy wpadną w ręce jakiegoś łasucha! 😉

Gdy jednak przetrwają, nacieszą nasze podniebienia przy świątecznym stole.

Smacznego!