Czy zastanawialiście się kiedyś nad tym, co jecie? Przyglądając się niektórym daniom czy produktom, dziś uznawanym za luksusowe, zapewne nawet nie zdajecie sobie sprawy, że jeszcze wiele lat temu były one uznawane za kuchnię osób biednych. Ciekawe? Zatem zapoznajcie się z poniższym tekstem, który pozwoli Wam odkryć rąbka tajemnicy.
Homar – naprawdę jedli go biedacy?
Dzisiejsze restauracje liczą sobie za homara krocie. Nic zatem dziwnego, że nie jadamy go codziennie na obiad czy kolację. Jednak jeszcze dwa wieki temu ten owoc morza uchodził za cuchnące paskudztwo, którego do ust nie wzięliby szanowani nowojorczycy czy bostończycy. W tamtych czasach homara jadali najbiedniejsi mieszkańcy tych miast, jak również więźniowie, którzy nie przepadali za mięsem “morskiego karalucha”.
Kawior – za tym też nie przepadano
Kawior miał odrobinę więcej szczęścia niż homar, bowiem zauważono go odrobinę wcześniej. Niemniej jednak jego historia również nie była ciekawa. Znany był jedynie u wybrzeży Morza Kaspijskiego oraz nad dolną Wołgą, gdzie jadali go biedni chłopi i rybacy.
Dziś uznawany jest za luksusowy przysmak, za który trzeba zapłacić jeszcze więcej niż za wymienionego wyżej homara.
Szampan – bez niego nie odbędzie się żadne przyjęcie
Szampan, dziś uznawany za trunek idealny na podniosłe okazję, jeszcze kilkaset lat temu uchodził za nie najlepszej jakości wino, które produkowane było w jednym z regionów Francji, gdzie tak naprawdę uważany był za nieużytki, które nadają się jedynie na pole. Swoją obecną świetność zawdzięcza Anglikom, którzy zainteresowali się nim i piją go do dziś jako trunek ekskluzywny.