Bądź fit – głosi myśl przewodnia XXI wieku. Znajdź czas na jogging, odżywiaj się zdrowo, unikaj tłustego. Chudnij każdego dnia, bój się groźnych chorób układu pokarmowego. Dbaj o cholesterol. No i pielęgnuj wątrobę. Czyli – dieta.

Twoja wątroba każdego dnia wykonuje solidną pracę, aby utrzymać organizm we względnej formie. Nie jest to łatwe, biorąc pod uwagę ilość ciężkich i trudno przyswajalnych składników, jakie przemyca nam dzisiejsza gastronomia. Detoks, który funduje wątroba, pozwala normalnie funkcjonować i utrzymać zdrowotne status quo. Jeżeli zabraknie tego wewnętrznego „przyjaciela”, katastrofa murowana. Wątroba odpowiada bowiem między innymi za syntezę białek ustrojowych, cholesterolu, regulację gospodarki wodno – eletrolitowej, magazynowanie witamin i żelaza. To kluczowy składnik zdrowego organizmu, więc wymaga odpowiedniej troski. Tłuste potrawy w dużych ilościach, niewłaściwie zbilansowane pokarmy oraz nadmiar alkoholu czy często dawkowane leki sprawiają, że kondycja wątroby słabnie i wymagana jest natychmiastowa reakcja – czyli dieta wątrobowa. Oczywiście podstawowym założeniem jest całkowite odstawienie alkoholu. Zalecane są zestawy lekkostrawne, podawane regularnie i indywidualnie skomponowane – w odniesieniu do aktualnej kondycji wątroby. Polecana jest dieta niskotłuszczowa, połączona z aktywnością fizyczną i unikaniem cukrów prostych. Jeżeli dodatkowym problemem jest nadwaga, należy unikać szybkiej i nagłej utraty masy ciała ale odpowiednio dobrane składniki diety powinny opierać się na elementarnych zasadach – czyli dużej ilości witamin, zaś małej – tłuszczy. Kluczowe jest również kategoryczne usunięcie z diety wszelkiego rodzaju ostrych przypraw i składników. Ale czego się nie robi dla zdrowia, prawda?

Obserwując kolejne rzesze ludzi których ogarnia dieta wątrobowa, można by zadać sobie pytanie – czy to rzeczywista potrzeba zdrowotna, czy może zwykła moda, fanaberia XXI wieku? Przecież kiedyś ludzie jedli tłusto, badali się rzadko, ruszali się mało i wcale nie pili mniej alkoholu. Wydaje się jednak, że to rosnąca świadomość prozdrowotna każe nam dbać o siebie, o swoją wątrobę. Czyli – dieta!